Wcierka regenerująca z esencją bursztynową | JANTAR

Jeśli zmagasz się z osłabionymi, wypadającymi włosami, które straciły blask i elastyczność, to ten wpis może być dla Ciebie. Dziś przybliżę Wam produkt, który zdobył ogromną popularność wśród osób borykających się z podobnymi problemami. Mowa o odżywczej wcierce regenerującej z esencją bursztynową JANTAR – kultowej już pozycji wśród kosmetyków do pielęgnacji skóry głowy i włosów.

DZIAŁANIE

Wcierka została opracowana z myślą o cienkich, osłabionych i zniszczonych włosach. Regularnie stosowana nie tylko ogranicza wypadanie włosów, ale także wspiera ich wzrost i ogólną kondycję. Co więcej, poprawia mikrokrążenie w skórze głowy, dotlenia cebulki i wspomaga ich regenerację. Dzięki temu włosy stają się mocniejsze, bardziej elastyczne i widocznie zdrowsze. Dodatkowo koi podrażnienia, łagodzi uczucie swędzenia, a także chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, takich jak promieniowanie UV czy zanieczyszczenia.

SKŁADNIKI AKTYWNE

Moc wcierki tkwi w jej składzie. Znajdziemy tu m.in.:

• Esencję bursztynową – znaną ze swoich właściwości wzmacniających i regenerujących,

• Trichogen i Polyplant Hair® – kompleksy pobudzające wzrost włosów i wspomagające ich odżywienie,

• Witaminy E i F oraz prowitaminę B5 (d-panthenol) – dbające o nawilżenie, ochronę i odbudowę struktury włosa,

• Biotynę i argininę – wspierające zdrowie skóry głowy i poprawiające elastyczność włosów.

SPOSÓB UŻYCIA

Aplikacja jest bardzo prosta i wygodna – dzięki wodnistej konsystencji i precyzyjnemu aplikatorowi łatwo rozprowadzić produkt u nasady włosów. Wcierkę należy nanieść bezpośrednio na skórę głowy, delikatnie wmasować i pozostawić – nie wymaga spłukiwania.
Dla najlepszych efektów zaleca się codzienne stosowanie przez minimum 4 tygodnie, a następnie kontynuację 2 razy w tygodniu w celu podtrzymania rezultatów.

MOJA OPINIA

Już po kilku pierwszych użyciach zauważyłam, że moje włosy są wyraźnie bardziej miękkie, lepiej nawilżone i zdecydowanie łatwiejsze w rozczesywaniu. Skóra głowy przestała być napięta i podrażniona, a uporczywe swędzenie, które wcześniej często się pojawiało – zniknęło. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam również pojawienie się nowych baby hair, co bardzo mnie ucieszyło.

Post powstał we współpracy z marką Pure Beauty