Każda z nas marzy o zdrowych, lśniących i silnych włosach, ale codzienna stylizacja, zmienne warunki atmosferyczne oraz zabiegi chemiczne potrafią je osłabić. W takich momentach kluczowe staje się odpowiednie wsparcie w postaci regenerującej pielęgnacji.
Ostatnio miałam okazję przetestować odbudowujący cement, maskę do włosów od ARTISHOQ, który obiecuje regenerację i poprawę elastyczności nawet najbardziej zniszczonych kosmyków. W dzisiejszym wpisie podzielę się z Wami moimi wrażeniami po stosowaniu tego produktu. Czy rzeczywiście spełnia swoje obietnice? Zapraszam do lektury.
DZIAŁANIE
Odbudowujący cement do włosów działa regenerująco, wzmacnia włosy, wygładza je i zwiększa ich sprężystość. Regularne stosowanie maski zapobiega rozdwajaniu końcówek i łamliwości włosów.
Biomimetyczny ceramid, pozyskiwany z roślinnych kwasów tłuszczowych, uzupełnia osłabiony cement lipidowy, co pomaga odbudować strukturę włosów i chronić je przed uszkodzeniami spowodowanymi czesaniem i stylizacją. Panthenol, zawarty w masce, pełni rolę humektantu, przyciągając i zatrzymując wilgoć wewnątrz włosa, co zapewnia nawilżenie i elastyczność. Ekstrakt z karczocha zabezpiecza powierzchnię włosów, sprawiając, że stają się one bardziej gładkie i zdyscyplinowane. Zastosowana mieszanka olejów – słonecznikowego, makadamia i monoi – kondycjonuje włosy, chroniąc je i poprawiając ich wygląd. W połączeniu z ekstraktami z quinoa i melisy, oleje te działają jako przeciwutleniacze, chroniąc włosy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Pochodne ryżu i kukurydzy zapewniają ochronę przed wysokimi temperaturami i pomagają utrzymać intensywność koloru.
SPOSÓB UŻYCIA
Cement należy nałożyć na mokre włosy i równomiernie rozprowadzić, najlepiej za pomocą grzebienia.
Pozostawić na włosach przez 15 minut, a następnie dokładnie spłukać.
SKŁAD INCI
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Methylpropanediol, Cetyl Alcohol, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Lactate, Cetrimonium Chloride, Panthenol, Polyglyceryl-3 PCA, Cocoglycerides, Isoamyl Laurate, Parfum, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Chenopodium Quinoa Seed Extract, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Taitensis Flower Extract, Behenyl/Stearyl Aminopropanediol Esters, Cynara Scolymus Leaf Extract, Melissa Ocinalis Leaf Extract, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hydrolyzed Oat Protein, Sodium Hyaluronate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Tocopheryl Acetate, Propanediol, Caprylyl Glycol, Phenylpropanol, Butylene Glycol, Disodium EDTA.
MOJA OPINIA
W moim przypadku maska do włosów okazała się całkiem skuteczna. Mam raczej cienkie włosy, które łatwo się przetłuszczają, więc zależało mi na produkcie, który je odżywi, ale nie obciąży. Po użyciu tej maski moje włosy wyglądały na znacznie zdrowsze. Były gładkie, nawilżone i miękkie w dotyku, a baby hair zostały ujarzmione. Zauważyłam również, że włosy łatwo się rozczesywały.
Jedynym minusem jest wydajność produktu – musiałam użyć go więcej niż myślałam, aby równomiernie pokryć wszystkie włosy.
Mimo to, jestem zadowolona z efektów i polecam ten produkt, szczególnie jeśli ktoś zmaga się z podobnymi problemami.
Post powstał we współpracy z marką Pure Beauty
Świetna recenzja tej maski! Zaintrygowałaś mnie opisując jej działanie – brzmi naprawdę obiecująco, szczególnie jeśli chodzi o odbudowę włosów. Lubię kosmetyki, które rzeczywiście dają widoczne efekty, a Twoje doświadczenia brzmią bardzo zachęcająco. Czy masz może jakieś porady dotyczące aplikacji tej maski, żeby maksymalnie wykorzystać jej właściwości? Na pewno spróbuję jej w swojej rutynie pielęgnacyjnej. Dzięki za rekomendację!
OdpowiedzUsuń